Skuteczna komunikacja

Każdego dnia rozmawiamy. Każdy z nas ma swój styl bycia, przekłada się to na nasz język. Posługujemy się jednym językiem, ale sposób wysławiania się nie już tożsamy. Tym bardziej komunikacja dziecko-dorosły. Dziecko jest małym człowiekiem, z którym czasem nie potrafimy się porozumieć. Nie potrafimy rozmawiać, kiedy jesteśmy zdenerwowani, sfrustrowani. Podobnie, kiedy dziecko wyraża złość, gniew. Jak wtedy zachować się wobec dziecka, jaki wybrać komunikat?.



Każdy z nas przechodzi przez kolejne stadia rozwoju, pokonuje kamienie milowe. Myśląc o etapach rozwoju poznawczego dziecka, w głowie pojawia mi się postać psychologa Jeana Piegata, który je określił w następujący sposób: stadium inteligencji sensomotorycznej (0-2), stadium myślenia przedoperacyjnego (2-7), stadium operacji konkretnych (7-11), stadium operacji formalnych (11-15 i wyżej)[patrz strona internetowa: https://www.mala-psychologia.eu/piaget-i-jego-teoria-rozwoju/]. Nasze bąbelki zmieniają się, rosną, nabywają nowych umiejętności oraz doskonalą te, które nabyły do tej pory. Sprawność fizyczna, czy zasób słownictwa u dziecka ulega zmianie w bardzo szybkim tempie. Jest natomiast jedna niezmienna kwestia w odniesieniu do dziecka. Otóż nie jest ważne, ile ma ono lat oraz to, w jaki sposób się zachowało. My jako rodzice, nauczyciele nie powinniśmy odbierać dziecku godności, tylko dlatego, że mamy jakąś władze nad nim. My nie posiadamy dziecka, ono nie jest naszą własnością przypisaną tylko do nas. Dziecko jest dla nas szczęściem, miłością o, którą powinniśmy dbać. Rozwój dziecka można porównać do rozwoju rośliny. Prawidłowy rozwój rośliny zależy od paru ważnych czynników między innymi od sposobu podlewania, nasłonecznienia, nawozu. To, co damy roślinie, w jakiej ilości, warunkuje jej rozwój. Czy tak samo nie jest z dzieckiem?. Jeśli chcemy kształtować prawidłowy rozwój dziecka, nie można zapomnieć, że nasz język, postawy to podstawowy element wychowania. Skąd dziecko czerpie wzór?. Dom, potem instytucje oświatowe i rówieśnicy. Zatem komunikacja dziecka jest odzwierciedleniem naszego sposobu porozumiewania się z partnerem, własnymi rodzicami. Wszystko staje się jasne, kiedy dziecko potrafi mówić. Czasami mam wrażenie, że słuchając córki, słyszę siebie. Jest to lekcja pokory dla rodzica. Trzeba czasem przemyśleć swoje zachowanie, poprawić siebie, aby móc poprawić dziecko.


Photo by Magdalena Lewandowska


Komunikacja z dzieckiem nie jest łatwa, dziecko nie powie nam wszystkiego, bo nie będzie, potrafiło opisać swoich emocji, wtedy musimy mu pomóc. Czasami pomaga rysunek albo prośba o zrobienie czegoś z kartki papieru. Zdarzają się sytuacje, kiedy lepiej jest wysłuchać i przytulić. Uczucia drugiej osoby są ważne, dziecka szczególnie. Trzeba zastanowić się jaka sytuacja spowodowała takie zachowanie, starać się znaleźć rozwiązanie problemu wspólnie z dzieckiem. Wspólne poszukanie rozwiązań oraz wybór najlepszego "leku" jest bardzo ważne w kształtowaniu samooceny dziecka [patrz artykuł Budowanie pewności siebie u dziecka]. Myślę, że czasami zapominamy o tym, kiedy prowadzimy rozmowę z dzieckiem. Nie chcemy zrozumieć jego zachowania, chcemy, aby było nam posłuszne i bardzo dokładnie wypełniało naszą wolę. Trudno ze spokojem podejść do malca, który po 10 upomnieniu nie baw się kubkiem, bo wylejesz, nadal demonstracyjnie kopie w stół i przesuwa kubek po krawędzi stołu. Dzieci mają ubaw, a nam wcale nie do śmiechu. Rozwiązać ta sytuacje można na kilka sposobów. Oto kilka z nich:

- Nie rób tak. Zaraz do Ciebie podejdę, wtedy się policzymy.

- Dam Ci klapsa.


Wszystkie te komunikaty cechuje agresja, są one konsekwencją naszego zmęczenia, może czasem i naleciałości z dzieciństwa. Dziecko natomiast ma świetną zabawę i nas sprawdza. Emocje odsuwamy na bok, to najgorszy doradca. Wyżej wymieniona sytuacja jest niezwykle trudna dla rodzica, który jest zmęczony po pracy, zestresowany, bo ma przed sobą kolejny ciężki tydzień. Jeśli zainicjujemy rozmowę z dzieckiem i będziemy starać się porozmawiać z nim,  pokazujemy w ten sposób dziecku szacunek do niego. Ponadto kształtujemy w dziecku odpowiednie postawy, że problemy należy omówić i próbować je rozwiązać. Budujemy w dziecku pewność siebie, a jednocześnie pokazujemy, że każdą emocję możemy kontrolować. 

Zachowania dzieci są jak góra lodowa. Widzimy tylko wierzchołek góry lodowej na pierwszy rzut oka. Poniżej są niewidoczne emocje, potrzeby dzieci, które najtrudniej zrozumieć. Szczególnie rodzicom, którzy odbierają dziecko. z instytucji oświatowych po racy. Zatem, jaki sposób komunikować się z dzieckiem?. Myślę, że do dzieci należy mówić konkretnie i krótko. Przekaz do dziecka nie może być długi, ponieważ nic nie wniesie. Dziecko tego nie zrozumie, ponieważ nie będzie mogło skupić się wystarczająco długo. Prosty język, opierający się na uznaniu dziecka za pełnowartościową osobę jest najlepszym komunikatorem. Należy mówić dziecku o swoich uczuciach, opisywać je.  Dziecko jest świetnym obserwatorem. Szybko się uczy, często tego, czego nie chcemy. Słyszy nawet to, co mówimy pod nosem. Słyszy wszystko, dlatego należy ugryźć się język, zanim padnie brzydkie słowo. 

Zatem, aby nastała skuteczna komunikacja z dzieckiem, trzeba go traktować jak osobę, która myśli, czuję i rozumie, to, co do niej mówmy. Kiedyś usłyszałam powiedzenie, że dzieci i ryby głosu nie mają. Otóż tak nie jest. Dziecko jest istotą społeczną, żyję wśród ludzi. Wobec tego ono musi kształtować odpowiednie zachowania, postawy, aby poradzić sobie w dorosłym życiu. 

Komentarze

Popularne posty