Mapa emocji
W ciągu dnia jesteśmy narażeni na różne sytuacje, które wywołują wiele emocji. Te zdarzenia, rodzą u nas pozytywne, jak i negatywne odczucia. Dorośli i dzieci mają wspólną cesze. Czasem trudno nam to dostrzec, ponieważ jesteśmy przytłoczeni sprawami zawodowymi, domowymi. Dziecko odczuwa również złość, gniew, radość i smutek. Wyraża to swoim zachowaniem, które nie zawsze nam się podoba.
Nie ma identycznych dzieci, każde dziecko jest inne. Rodzeństwo, nawet bliźniaki mogą mieć różne charaktery. Zatem sposób wyrażania i odreagowania sytuacji przykrych będzie nietożsamy. Jeśli założymy, że rodzice i dzieci mają emocje, to co wtedy?. Otóż rodzice są ludźmi dorosłymi, ich układ emocjonalny jest dojrzały. Dziecko dopiero odkrywa świat a wraz z tym, poznaje całą gamę emocji. Jest to bardzo trudny świat, którego nie rozumie. Nie umie powiedzieć, co czuje słowami, wyraża to za pomocą krzyku i buntu, czasami rysunku. W jaki sposób możemy pomóc dziecku odnaleźć siebie w świecie „różnych min". Aby móc wspierać dziecko, trzeba je zaakceptować. Powiedzieć sobie, to jest moje dziecko i je kocham takie, jakie jest. Nie jest to łatwe, ale konieczne. Rodzicom wydaje się, że znają swoje dzieci, przecież jesteśmy z nimi od samego początku. Tak, jest to prawda, jesteśmy z dzieckiem od zawsze, jednak mieszkając z dzieckiem, niekoniecznie je znamy. Jak wspomniałam wcześniej, nie ma takich samych dzieci, każde będzie wyróżniało się innymi cechami. Zatem istotny wpływ na to jak dziecko będzie reagować na sytuacje codzienne, ma temperament dziecka.
Temperament dziecka kształtuje jego zachowanie. Zatem zwróćmy uwagę na to jak dziecko, odnosi się do zadań (zakres uwagi, wytrwałość, podatność na dekoncentrację i poziom aktywności), uczestnictwa w życiu społecznym (zbliżanie się/ wycofywanie (sposób, w jaki dziecko radzi sobie z bodźcami zewnętrznymi) i łatwość przystosowani). Ostatnim elementem będzie reaktywność (zbliżanie się/ wycofywanie (sposób, w jaki dziecko radzi sobie z bodźcami zewnętrznymi) i łatwość przystosowani).
Patrz: T. B. Brazelton, J.D. Sparrow, „Rozwój dziecka od 3 do 6 lat”, wyd. GWP, Sopot 2013, s. 32-22. Mając świadomość tego, jak nasze dziecko wykonuje zadania, odnosi się do ludzi oraz reaguje na różnorodne sytuacje, jesteśmy w stanie pomóc mu bez błądzenia przejść „mapę emocji".
Dlaczego użyłam wyrażenia „mapa emocji"?. Można powiedzieć, że każdego dnia dziecko pokonuje kawałek drogi. Na tej drodze są drogowskazy, jak i pułapki. Rodzice, są to osoby, które pokazują rozwiązania, wspierają dziecko. Dziecko to mała osóbka, która może zaakceptuje pomysł i nie wpadnie w pułapkę. Rodzice, pokazując, różne strategie radzenia sobie uczuciami pozytywnymi i negatywnymi powinni kierować się ogólnymi wyznacznikami rozwojowymi. Otóż dziecko podczas rozwoju emocjonalnego przechodzi różne stadia. Trzylatek inaczej zareaguje na sytuację stresową jak czterolatek. Im starsze dziecko, tym lepiej radzi sobie z nazywaniem emocji i ich kontrolą.
Czego możemy się spodziewać od trzylatka?
Trzylatek, mały człowiek, niekontrolowany żywioł. Jest go wszędzie pełno. Emocje są silne i krótkotrwałe. Nie potrafi określić, co dokładnie czuje.
Czterolatek?
Umie rozpoznawać uczucia swoje i rówieśników. Kontroluje emocje.
Dziecko im starsze, tym lepiej radzi sobie z emocjami. Pięcioletnie dzieci są zrównoważone oraz pewne siebie.
Kluczową kwestią jest dogłębnie poznać dziecko. Poznać go, odpowiednio wspierać do jego położenia na "mapie emocji". Najlepszym sposobem, aby, tego dokonać są liczne rozmowy z dzieckiem. Pokazanie dziecku, że ja jestem, tu i teraz, będziesz mnie potrzebował, przyjdź. Nie rozmawiajmy z dzieckiem podczas zmywania, prasowania. Przestańmy to robić. Jeśli zaniechamy wszelkie czynności, skupimy się w 200% na dziecko, to nie tylko otworzy się na nas, zaufa nam, pokażemy mu, że jest ważne. Ponadto uczymy go w ten sposób szacunku do drugiej osoby. Dajmy szansę dziecku i sobie.
| Photo by Magdalena Lewandowska |

Komentarze
Prześlij komentarz